Witam..

Witam na nowej stronce naszej gazetki PFC Charazay News.

niedziela, 28 sierpnia 2011

Odchudzamy się finansowo czyli parę słów o ucinaniu sobie nóg i rąk

autor: Morfeusz33


Pozdrawiam Wszystkich Charazay’owiczów.

WSTĘP

Dzisiaj moje refleksje może nie będą długie, natomiast myślę, że jest to jednak miejsce w którym trzeba pisać o sprawach Charazay szczerze i jasno. Zwłaszcza, że jest o czym.

Sprawom kontraktów sponsorskich i wynikającym z tego konsekwencjom poświęciłem już dwa teksty na PFC Charazay News. Pozostają one do dziś aktualne, gdyż w dużej części wracam do wielu wniosków, które już w nich zawarłem trochę je jednak rozwijając. Stąd też podaję linki do nich.

Tekst nr 1 - wcześniejszy

http://pfc-cbmnews.blogspot.com/2011/06/kontrakty-sponsorskie-pierwsze.html

Tekst nr 2 - późniejszy

http://pfc-cbmnews.blogspot.com/2011/08/system-finansowy-charazay-czyli.html

Nie napiszę dzisiaj nic odkrywczego, gdyż przypuszczam, że większość z Was już dawno zauważyła to (czy też spodziewa się, że dopiero zacznie się to na dobre dziać w większej skali).

ZJAWISKO NR JEDEN – „Odchudzanie”.

Zaczyna się powolne wyprzedawanie zawodników („odchudzanie finansów klubowych”), przez wiele klubów; na razie raczej z obawy przez niemożliwością utrzymania finansów w ryzach, z czasem będzie to coraz bardziej z powodu realnego zagrożenia dużymi problemami finansowymi w niektórych klubach. Przede wszystkim managerowie nie przekonani, iż ich zespół czekają zwycięstwa zaczynają szukać oszczędności, żeby wytrzymać finansowo.

ZJAWISKO NR DWA – „Gramy o wszystko”.


Zaczyna się myślenie o wygraniu wszystkiego ze wszystkimi. Złapałem się na tym dzisiaj rano (sobota 27-08-2011), kiedy z jednej strony pomyślałem - jest rzadka okazja, żeby zagrać w słabszym zestawieniu, gdyż nie zmęczę dzięki temu zawodników, którymi mogę powalczyć z silniejszymi rywalami w lidze. Ale zaraz potem pomyślałem ... Nie, nie, nie ... pieniądze od sponsora są w tej samej wysokości za wygranie z silnym rywalem, jak i z tym którego może nie nazywałbym najsilniejszym w lidze. Stąd też ... nie ma grania słabszym zestawieniem, nawet w meczach pozornie łatwych gram równie silnym zestawieniem jak w trudniejszych meczach (pozornie - bo na prawdę łatwych nie ma w końcu chyba że przeciwnikiem jest bot ... - "prawdziwy manager" zawsze może wyciąć jakiś numer i wygrać ...). Podsumowując, zjawisko nr dwa uważam za w końcu bardzo pozytywne – ponieważ nasze finanse zależą od wygrywania, a bonus jest zawsze ten sam, niezależnie od poziomu przeciwnika, nie opłaca się podejmować ryzyka (chyba że z botem bez prawdziwych zawodników …) ryzyka, które może skończyć się nie otrzymaniem bonusu za zwycięstwo ! To ryzyko stało się ważniejsze, niż ryzyko złapania kontuzji.

ZJAWISKO NR TRZY – „Błędne koło”.


Zwróćcie uwagę na pewien paradoks. Klub może mieć problemy w utrzymaniu finansów w ryzach. Co robi – sprzedaje zawodników. Oczywiście nie mówimy tu o tzw. „drewnach”, które mają minimalne umiejętności i zarobki. Sprzedaż „drewna” nie daje nam nic … nie – nie o sprzedaży „drewienka” tutaj mowa, ale o zawodnikach, którzy coś potrafią, ale każą sobie za to płacić konkretną pensję. Takiego jednego lub więcej zawodnika klub się pozbywa. Efektem tego jest, że się osłabia i automatycznie mniej skutecznie jest w stanie walczyć z rywalami. Efektem tego … są problemy finansowe, bo w końcu nie wygrywając niewiele się zarabia. Błędne koło zaczyna się nam zamykać.

W skrócie – paradoks polega na tym, że boimy się, że nie będzie nas stać na silny zespół, lub już powoli nas nie stać, więc sprzedajemy przynajmniej jednego dobrego zawodnika, ale dzięki temu na pewno lepiej grać nie będziemy … więc de facto dalej ryzykujemy problemy finansowe … gdyż bez silnego zespołu pozostają nam podstawowe kwoty od sponsorów bez bonusów, a te kwoty pozwalają utrzymać chyba zespół w lidze milion kropka iks. Oczywiście przesadzam, żeby tekst zrobił się fajniejszy w czytaniu, ale tak na poważnie to trochę jednak jest w tym prawdy.

Dobrzy zawodnicy kosztują sporo w utrzymaniu, ale bez nich nie wygramy, żeby na tych dobrych zawodników zarobić … Niezły paradoks, który prawdopodobnie rozłoży nie jednego managera w Charazay.

WNIOSKI - TEORIA.


Przede wszystkim moim zdaniem - Ci z managerów, którzy będą w stanie wytrwać bez osłabiania zespołu będą rządzić. Sam jestem ciekaw na ile ostro pójdzie to zjawisko, ale możliwe jest, że Ci z managerów, którzy wytrzymają na razie presję jaką jest cotygodniowy minus w bieżącym rachunku finansowym i wytrwają nie bankrutując - będą rządzić. W końcu „wygrywa się” (po pozycję w tabeli, ale i finansowo że tak powiem …) dobrymi zespołami – a sprzedaż zawodników tego zespołu nie wzmacnia.

WNIOSKI – CIĘŻKA RZECZYWISTOŚĆ.

Tylko, że …

To takie proste jest tylko na papierze. Dochodzimy tutaj chyba do najważniejszego i pisałem już o tym wcześniej w poprzednich tekstach (linki do nich na początku tego tekstu). Kontrakty sponsorskie podnoszą poziom trudności w charazy niebywale wysoko. Ponieważ od umiejętności managera w pozyskaniu właściwych zawodników praktycznie zależy wszystko; chyba trochę jak w prawdziwej koszykówce, jak na przykład w NBA, gdzie jeden zły transfer powalił na łopatki niejeden zespół w historii tej ligi. Pozyskanie złego zawodnika praktycznie oznacza, że nie odnajdziemy się znowu przez parę sezonów chyba, gdyż wysoka pensja za pozornie dobrego zawodnika, który jednak nie wygra dla nas wiele pojedynków uderzy w nas wielokrotnie (jego pensja, jego koszt zakupu, brak bonusów za wygrane). Na pewno więc podzieli system kontraktowy managerów na tych ze słabych zespołów i tych z silnych zespołów. Na ile sprawiedliwie, na ile słusznie, na ile ostro i nieodwracalnie – tego nie będę tak wcześnie przesądzał. Jedno jest jednak pewne – uważajcie managerowie !

WNIOSKI – CO ROBIĆ.

Oczywiście … to wszystko rozwiązania na papierze zawsze skutkujące.

Po pierwsze … Nie wyprzedawać dobrych zawodników bezmyślnie. Bez nich nie wygracie ! Przemyślcie to jak funkcjonuje silnik Charazay jeszcze raz. Przemyślcie uważnie. Przemyślcie jaki macie zespół i jak ustawiacie zawodników. Dopiero wtedy podejmujcie decyzje o sprzedaży zawodnika jednego lub paru, jeśli w ogóle naprawdę musicie. Nie przemyślane sprzedaże tylko władują Was i tak w kłopoty, gdyż nikt nie będzie mógł wygrać dla Was meczu … Uważajcie na „błędne koło” w które można wpaść.

Po drugie … Znacznie uważniej kupujcie zawodników, ich pensja zaboli bardziej niż w poprzednich sezonach, gdzie możliwe, że „nawet byście jej nie poczuli”. Teraz „poczujecie” … Czy naprawdę jest potrzeby ? Czy jego trochę lepsze skille warte są uderzenia w zgranie, w Wasze finanse ?

Po raz kolejny mogę więc powiedzieć, że poziom trudności wzrósł. A czy za wysoko – to dopiero zobaczymy.

sobota, 27 sierpnia 2011

Nowy system powoływanie juniorów. Przemyślenia i refleksje.

autor: PacioVC15

Uprzedzam, że może być to artykuł, który Was pochłonie i zmusi do wyrobienia własnego zdania na ten temat, czy też przyznanie mi racji. Może być jednak też tak, że uśniecie po samym wstępie i nie zechcecie czytać dalej.

Na początku był chaos...
...dosłownie. Chaos na rynku transferowym. Mnóstwo ofert za młodych graczy pobijało dotychczasowe rekordy. Teraz się to zmieni. Dlaczego? Zacznijmy od komunikatu Załogi Charazay:

"Po wypromowaniu, junior nie będzie jeszcze częścią waszej drużyny, więc nie będziecie mogli go sprzedać, grać nim w meczach ani nie będzie on trenował. Najpierw trzeba przyjąć go do drużyny. Wiąże się z tym obowiązek zapłacenia mu pensji. Wówczas poziom Szkółki Juniorów spada do najniższego.
Z drugiej strony, możecie w ogóle nie przyjmować juniora - wówczas nie musicie płacić mu wynagrodzenia, a on sam kończy karierę sportową."

Co to oznacza dla nas, managerów?
Już objaśniam.

W starym systemie promowania juniorów (dalej zwanym "systemem") otrzymywaliśmy losowo wybranego wylosowanego juniora, którego (zazwyczaj) wystawialiśmy na TM (transfermarket/rynek transferowy-przyp. red.) przed jego zwolnieniem. Moze uda nam się sprzedać 15-, 16-, 17-letnie "drewno" za małą kasę.
Teraz będzie to wyglądało tak, że po wylosowaniu "derwna" postanowimy go zwolnić zanim na dobre rozpocznie swoją karierę sportową. Skutki takiego ruchu będą bardzo wyraźne, jeżeli rozszerzy się to na skalę światową (czego świadkami jesteśmy już teraz). Skutki oczywiście nie natychmiastowe, ale już widać na horyzoncie namiastkę tego co wydarzy się za kilka sezonów.

Gorąca dyskusja na ogólnopolskim również dała do myślenia wielu manago:
"Crew nie wzięła pod uwagę tego, że tacy gracze znikną(ok. 3 000 SI), bo nikt nie będzie tracił poziomów po to by mieć gracza do sparingów. A jak już wcześniej pisałem system sponsorki nie pozwala na utrzymywanie szerokiej ławki."
~Adi8912
[Tutaj również nawiązanie do kontraktów sponsorskich, a przede wszystkim ograniczenia ilości graczy zwanych popularnie "drewnem"]

" 'Wówczas poziom Szkółki Juniorów spada do najniższego.' - Moim zdaniem sęk tkwi właśnie w tym.(...) Myślę, że te zmiany bez wątpienia zachwieją rynkiem, a ceny najlepszych juniorów będą kosmiczne, bo Tych słabszych po prostu nie będzie."
~stany9
[A co za tym idzie graczy z lig 5-7(mając na myśli oczywiście Polskie ligi) nie będize stać na choćby przeciętnego 15- czy 16-latka, co drastycznie zmniejszy ich szanse na awans, a powiększy różnicę klasową z drużynami z lig wyższych]

"Tylko martwi mnie trochę ludzka psychika - każdy będzie czekał na gwiazdę, odrzucając dobrych zawodników. 
Sam się zastanawiam, co bym zrobił z zawodnikiem 4x6 ;)"
~Answer
[Mnie też to martwi ;)]


Te wypowiedzi pomogły mi wysunąć pierwsze WNIOSKI:

Zmniejszy się ilość zawodników młodych w Charazay i nie byłoby w tym nic strasznego jeżeli nasze myślenie o przyszłości ogranicza się do 2-3 sezonów. Co jednak będzie się działo za sezonów 7-10? Będziemy zmuszeni grać zawodnikami starymi, bo ci młodzi będą w niewyobrażalnie wysokich cenach tkwić na TM. Manago zaczynających swoją przygodę w Charazay nie będzie stać na taki zakup, co automatycznie faworyzuje manago z lig wyższych i, jak wspomniałem, zwiększy się różnica pomiędzy tymi drużynami.

Ograniczenie ilości zawodników w Charazay - o to ponoć chodziło Charazay Crew. Ale po co? Nie wydaje mi się, żeby tych zawodników był nadmiar. niepotrzebni zostaną zwolnieni, a inni sprzedani do niższych lig, do managerów, którzy zaczynają grać. Wszystko zbilansowało by się razem z falą nowych użytkowników. Myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie kampanii reklamowej Charazay.

Najwięcej do myślenia daje słowo od Answer'a: "Tylko martwi mnie trochę ludzka psychika - każdy będzie czekał na gwiazdę, odrzucając dobrych zawodników". Samo sformułowanie "dobry zawodnik" nabiera teraz nowego znaczenia. Będzie to zarówno 15-latek z SI nie przekraczającym 11k-12k, a nie mniejszą wartość prezentować będzie gracz, który w tej kategorii legitymuje się wartością do 3 000(vide wypowiedź Adi'ego), który byłby doskonałą zapchajdziurą pozwalającą na granie meczy towarzyskich, z których można czerpać korzyści finansowe w czasie kiedy wynagrodzienie od sponsora spadło drastycznie.

Nasuwa mi się na myśl APEL do wszystkich manago:

Instrukcja gry mówi:
"Szansa na wypromowanie dobrego juniora zależy od poziomu Szkółki Juniorów: im wyższy jest jej poziom, tym szansa jest większa."
Z doświadczeń własnych, innych managerów, jak i samej opinii członków Charazay Crew jest to minimalna różnica. Nie bójcie się więc powoływać średniej jakości juniora, który zostanie sprzedany za prawdopodobnie 2-3 mln (obecnie może nawet więcej), bo po spadku poziomu Szkółki nic nie ogranicza szans, że kolejny wypromowany junior będzie gorszy. Co więcej w cenie będą teraz także juniorzy z bardzo małym SI - takich również nie bójcie się zostawić w zespole i/lub wystawić na TM.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

"Układ"anka- czyli jak zostać selekcjonerem seniorów

Felieton by camal69


Być może nie jest u Nas tak ciekawie jak na globalu, ale mimo wszystko, w polskiej piaskownicy nie jeden ziarnami w oczy dostał. To czy pobiegł do mamy z płaczem to już inna para butów. Jedni noszą trepy, inni przywdziewają zwiewne sandałki. Do wyboru, do koloru. Panie i panowie, próbuję tylko powiedzieć, a właściwie napisać, że mamy się czym chwalić. Polska scena charazay to mały broadway osobowości i światopoglądów. I to nie zawsze kończących się na koszykówce.

Przy okazji obecnych wyborów selekcjonera, nawiązało się wiele ciekawych dyskusji. Wróciły także nowe, jednak od jakiegoś czasu wiszące w powietrzu pomysły. Parę osób ponownie zawiązało teorie spiskowe i cofnęli się do ronda by znów zacząć jeździć w kółko. Czasem ktoś rzuci „kmiotkiem” czy paru wszechwiedzących poczuło uwieranie w swoim przerośniętym „nadmózgu” i po wspięciu się na podest zaczęli prawić nauki. Znajdą się nawet tacy, co swoim hipokryzmem byliby w stanie wyżywić Afrykę, a i po tym na jeszcze jeden kontynent by zostało. Pośród nich zdarzają się jednak oazy spokoju, nici zgody i kilku bezinteresownych co chcą ogólnego dobra. Każdy ma swoją rolę w naszym maleńkim teatrzyku.

Nie będę ograniczał się jedynie do opisywania i nawiązywania do tego co dzieję się na naszej scenie w danym momencie. Jakże bym sobie zmniejszył tym sposobem pole manewru. Sięgnę dalej, jednak jedynie na tyle, na ile mi pamięć pozwala, rozgrzebywanie forumowych brudów nie leży bowiem w mojej naturze. Proszę w związku z tym o nie obrażanie się, nie pisanie gróźb czy o nie przysyłanie mi zdechłych ryb na adres domowy.

---

Na dzisiaj przewidziałem krótki tekst, który mam nadzieję będzie jedynie wstępem do kolejnych felietonów i innych form, jakie, jeżeli tylko znajdę chwilę, będę pisał specjalnie dla gazetki.

Na pierwszy ogień pójdzie ostatnio najgorętszy temat- wybory selekcjonera kadry seniorów.

Jak wielką odpowiedzialnością jest kadra narodowa wiedzą, a raczej powinni wiedzieć wszyscy. Nie jestem jednak przekonany do żadnego z wyżej wymienionych.

Charazay to gra. Realia koszykówki są odmienne od tych, które zaobserwować można w realnym świecie. Dlatego też podejście do wielu aspektów gry powinno być inne, a odwoływanie się do przykładów z profesjonalnych lig jest bzdurą i bajką dla nowych, nieopierzonych graczy. Nie jest to prawdziwy sport, gdzie żywi zawodnicy biegają po boisku, a my nie jesteśmy przecież profesjonalistami. Przyznajcie to, albo płońcie w ogniu swojej pychy i ignorancji.

Wiele głosów na forum wskazuję na obranie nowej drogi, która powinna być ich zdaniem lepsza. Ta nowa droga to przekazanie kadry w ręce osób, które nie miały z nią wcześniej najmniejszego kontaktu. Logicznie patrząc, nie będzie to lepsza droga, a bardziej nowy start. Strach przyznać, ale spójrzmy prawdzie w oczy, że będzie to start od zera w jednej z najważniejszych kwestii związanych z reprezentacją. Mówa tu o doświadczeniu w pracy z kadrą. Nie będę sam strzelał sobie bramki (czy rzucał kosza) i nawiązywał do realnych sytuacji, ale tak naprawdę nie ma nawet takiej potrzeby. Pierwszy lepszy przykład znaleźć można w charazayu. Bo czy w naszej ukochanej grze, zawodnik z bardzo dobrymi skillami, nawet delikatnie lepszymi od pozostałych w jego wieku, ale z zerowym expem jest w stanie dostać się do kadry?

Kolejnym absurdem jest fakt, że w przekonaniu wielu, ktoś, kto miał kontakt z kadrą, w jakiś sposób jej pomagał nie powinien mieć sposobności zostania selekcjonerem... Że jest tym złym... Chwila. Mamy w takim razie rozumieć, że bardziej na rolę selekcjonera zasługuje osoba nieprzygotowana i nigdy nie pomagająca w żaden sposób kadrze, od osoby, która na taką szansę pracuje od dawna i poświęca spory ułamek swojego czasu na pracę z którąś z reprezentacji?

- „Halo! Nigdy nie kiwnałem palcem, żeby pomóc, ale to ja mam największe prawo objąc stołek! Ci co pomagali są z „układu”. Do pieca z nimi.”

Wspomniany „układ” to jakaś masakra, używając podwórkowego słownictwa. Spójrzmy rzetelnie, bez emocji na poziomie przedszkola i powiedzmy szczerze, że coś takiego nie istnieje. Co kadencję, do sztabu dołącza wiele nowych osób. Są to osoby, które wcześniej nie miały kontaktu z żadną z kadr. Uwierzcie mi też w to, że większość z nich nie ma zamiaru zostać później selekcjonerem. Ich jedynym celem jest pomoc. A wystarczającą satysfakcję daje im praca z reprezentantami i bardziej doświadczonymi managerami. „Układ” był także interpretowany jako grupka osób z forum, atakująca wszystkich o odmiennym od nich zdaniu. No i? Co dalej? Bo nie widzę tu niczego karygodnego. Nawet jeżeli tak jest, to co w tym dziwnego, że istnieją określone szkoły prowadzenia zespołu. Ataków jako takich nie zaobserwowałem. Widziałem natomiast dyskutujących ludzi, broniących swoich przekonań. Oczywiście, że nie muszą mieć oni stuprocentowej racji. A nawet pewnym jest, że jej nie mają. Charazay to nie matematyka, gdzie wzory na wszystko są ogólnie dostępne. Nikt tak naprawdę nie wiem jak dokładnie pracuje silnik. Do tego dochodzi jeszcze random, który już w ogóle sprawia, że nie ma w charazayu najmądrzejszych i nieomylnych. Tak jak politycy prezentujący swoje poglądy to oczywistość, dlaczego więc w charazayu jak ktoś broni swoich przekonań to jest tym złym? I takie nawiązanie jest jak najbardziej na miejscu bo chodzi tu o własne zdanie i wolność poglądu. Nie porównujemy tym razem gry komputerowej do koszykówki, ale aspekt socjalny do aspektu socjalnego. Jeżeli ktoś stara się pouczać i ma się za wszechwiedzącego to jego sprawa. Ale podejścia na przykład jednej osoby z grupy o określonych poglądach nie można przypisywać wszystkim pozostałym do niej należącym. Bawiąc się w tą teorie spiskową, to tak samo jak wybrałbym sobie kogoś spoza „układu”, kto zachowuje się nagannie i nadał jego cechy wszystkich pozostałym użytkownikom charazaya... Bo przecież „układ” jest hermetyczny i nikt „z zewnątrz” nie może się do niego dostać...

Bądźmy dorośli i skończmy tą farsę. Jak widać jedynie Hanibal z członków sztabu startuje w wyborach, także spokojnie, charazay jeszcze nie został zaatakowany przez obcych. W najbliższym czasie inwazji nie przewidujemy. Niech wygra ten kto na to zasługuję, a przede wszystkim ten kto jest najlepszy do tej roli. Jeszcze raz wyprowadzę co niektórych z błędu. Otóż wcześniejsza praca z kadrą i poświęcanie jej czasu i długa nauka mechanizmu prowadzenia reprezentacji nie jest minusem. Nie jest też jednak tym, co powinno przeważać. Wątki wyborcze. To tutaj kandydaci mają pole do popisu. Sumienie nakazuję przestać skupiać się na rzekomych układach i na tym kto z kim sypia czy kto ma dłuższego. Pytajcie. Czytajcie. Analizujcie.

Wybierzcie najlepszego.

Czas na szopkę będzie zimą.

Powinienem tak myśleć, ale mam nadzieję, że nie do końca mnie posłuchacie.

Byłoby wtedy tak cholernie nudno ;).

Z mojej strony to tyle.

Miłego Wieczoru

wtorek, 16 sierpnia 2011

Interwiev with Slovenia NT coach sajh23

Hello. First of all, I'd like to thank you for taking part in the interview. My first question is related to the CCL - your team has won it this season, though you didn't manage to take the local trophies of your country back home. Did you intentionally took them less serious? And by the way - what do you think about teams taking the CL not seriously, losing all the way?

Hey.Firsta of all i wanna thank you for your congratulations after winning my first and well deserved CCL title. If you better looked my 1.SKL schedule of last season you will see that i played against PROK in 29th leg and one day after i played again Epi in the CCL finals. Till then i was unstoppable in 1.SKL probably with best team but i did not wanna play against oscar with my best team cause i wanna be sure that i will play with my best team one day after that game. Epi told me that he will play with youngsters but i can not believe to his words because he has league game after my league game so i never know what he has in mind and i wanna be sure so i played with my reserves against oscar and i dropped league championships but i do this intentionally like Slovenian NC. CCL were my onty titlle waiting for and i know how tough is to win CCL and be the greatest team in the charazay in last season. I get this trophy and now i collect every title with my club which i can and i am very satisfiesd and proud of that.

What am i think about teams that play CCL with youngstres...hmmm...that is problem of the charazay staff and not the problem of me or that teams. Epi plays with youngsters in CCL final but that is his thing, i just know that i was prepared for the finals very well so the trophy would stay in my team in every case. I play the CCL beacuse i wanna win that trophy and in the early stages i gave some of my rookies also minutes which they need for better experience.

Your team - the Koseze Bulls - has brought back home so many titles already! How do you manage to keep on the top for so long time?

It is only motivation. When i star playing charazay my first goal till first minute was be better every day till you will win the best trophy in charazay and i did it. When i started to play charazay i bid every good player and then i sell him in next 24 hours to collect money. When i do that i read manual, i was in the contact with some great managers, i looked in to the forums etc etc..and of course train hard..and you must know what you wanna do, just selling and buying players or win some trophies but if you wanna win some trphies you must buy the best players in the game. For example BC Husters, BC Kalev, Los Koalas funamulistas, Virtus Bologna, PROK, Wintherthur Barca etc..have or have had great players with great transfers history but nobody of that clubs i think never won CCL. Yes you need some luck and you must have great players and knowledge of the tactics etc and you can won everything. I can tell you when i prepare to play against some of greatest tem in charazay now i can prepared 1-2 hours...i am crazy to do that for a virtual game:). But now when i get CCL trophy everything will be easier and different for me because i will be without any pressure that i must get 1 CCL trophy because it is really hard win CCL trophy with 10 great teams around you...that is not WC when you have maybe 1-2 really great teams with great players in it. It is only motivation and learning process.

Apart from managing your team, you also run the Slovenian National Team. Unfortunately, just few days ago you got knocked out of the World Cup, by the loss to Belgium. What was your countrymates reaction on that loss?

My countrymates reaction was very cool beacuse i have a lot of real life friends from charazay and they know how much my private time i need to write to every manager who own that player, made a tactics etc etc...we played without Vizintin and his manager leema didn't wanna to hire doctors for that game and if he did that we would won probably but ok you can not get everything that you would like to get:). But i am very happy that other manager will take my spot to managing NT because i did not have time for that.

You played against Poland in the WC's first round and got a convincing win. Did you prepare anything special for that game?

We beat Poland with great game but this was first game in that group and i know that game will be harder for Poland than for us and i am sure that Poland underestimated us and we grab a big win. I prepared for that game similar like for other games and i know every player skills almost from Poland team and that help me a lot.

At the second WC round, your team got into a very tough group. In the quarterfinals there are 3 teams from that group! What are your predictions for the semifinals? Who's going to take it all?

Serbia will win against Belgium beacuse they have great manager and great roster and Belgium will not have a chance tonight. Usa probably will win against Italy and in the Finals if Rolando will play with his best team probably he will beat Serbia. USA have better players than Serbia but Marquess is way way better manager than Rolando. Marquess is former CCL champ 2times i think and he know how to play that kind of games. It will be great finals. I hope that Serbia will win..but don't underestimate Italy and Belgium.

Which NT's performance disappointed you the most? And from the other side - which one had a great tournament, turning victorious from an underdog?

Romania disappointed me the most beacuse they have great players but maca have probably some problems to play with them and bring that team to the top of charazay because they have the best roster for sure. On tthe other side Hungary and France did a great job but their groups was a way easier than Slovenia, Romania, Usa,Serbia...group. Hungary have great team for sure and in 2-4 season i expect of that team to be in semifinals or finals maybe.

Right before the game against Poland, your great F/C Dariusz Zieliński (by the way - a Polish starplayer) was a bit tired. Do you know anything about it? :)

Do you know maybe that i played CCL this season and my best players like Van Ham, Sakip, Spiqler,Corsini played every game 30 minutes on sunday. I am sorry for that but i wanna get CCL trophy and that's it:).

Do you consider starting in the NT coach elections once again? How about junior NT coaching?

Never say never but i am 99% sure that i will not be NT coach ever. I did not have a lot of time in my real life to do that anymore. We have some great managers with much more time in their lifes than i am and i know that this managers is very motivated and they can do a lot for NT.

Can you please share with us your thoughts about the last changes here on CBM?

Hmm, maybe is the problem if you have really good team to share thoughts about changes on charazay beacuse my players have great defensive skills, offensive skills, rebounding skills, footwork more than 20, experience almost every player have 30 so when you have that kind of players in your team for me it is same what kind of game engine will be. But on other hand if i would be GM or staff charazay i will be doing a lot of different things on charazay. For example fatigue, teams which played in CCL and CWC have 4 games per week including mondays NT game? How can we play without fatigue? Why we must have fatigue on CCL, CWC games? Why we must play NC till second round? Why we don't have playoffs in charazy when season is finished we could play the best of 2 or 3 in the quarterfinals or semis and finals? Because of that i lost 1.SKL championships this season probably...Why can we buy 50 or more players in every season and than sell them? 5 it must be enough..small clubs will be small and big clubs will be big...i would change a lot of things here on CBM but i can not do nothing:).

You're playing CBM for over 6 real life years. That's a long time! Is the game really that great? What keeps you still inside?

6 real life years??:)Damn i must be crazy to play virtual game such a long time..maybe my love for the basketball is so big and this is one of my hobbyes. For me charazay is not so hard and with 10 minutes per day you can do anything when you are on top. I will play charazay maybe one season more and than it will be done!:).

Who's the best from the best among CBM managers?

The best from the best..i would say Marquess, he is a great manager, great tactician and i know him for a long time here on charazay. He helped me a lot 2-3 seasons ago and we talk a lot about tactics etc..for me he is one of the greates manager of all time here on charazay.

OK, lets leave CBM for a while now and get into touch with the "real" Sajh :) Please tell us a bit about yourself - what's your name, how old are you, where do you live, etc?

Real Sajh?Damn man you told me that tomorrow you will go on vacation, do you really have time to read all of that stuff about me:). Ok...i can give you 3 minutes presentation about me..it is hard to told you about me...but ok, my real name is Sasa and Sajh is my surname. I am 35 years old..yes 35...:). I live in Bled, i moved last year at Bled form capital of Slovenia Ljubljana. I worked here, my gf is from here and i am really really enjoyed here on Bled. Please just look at link of Bled. I am 190 cm, 85 kilos, sportsman, 4 times per week i going to the fitness, in winter i like to swim and i like going to the mountains and i can not live without do any sport.That's me:). Whe i was younger i play basketball , i coach some teams etc..I have a lot of real friends here from charazay from real life and we played basketball sometimes....i wanny enjoy my life with full potentional without a lot of stres:).

From what I've seen, you're interested in the NBA. Do you see any room for comparision between the league nowadays and the league from the '90?

Yes i am interested in NBA. Now it is all comercialized a lot. In '90 i watch every day NBA with my hero on the top MJ:). Now everybody wants to play like him but nobody will be..everyone just play for the money (lockout) but players in the '90 play for the love of basketball that is for sure. Last couple of seasons i watch NBA just beacuse of that one my real life friend played in NBA for Houston Rockets, Goran Dragic. Me and my friend oscar (PROK) were on january and february in Phoenix at Goran place and we watch some NBA games. We watch Oklahoma, Celtics,Milwaukee, New Orleans and Charlotte Bobcats...yes i see Michael Jordan face to face:).I am done!:)). We met a lot of NBA players beacuse Goran now know everybody, we took a lot of pictures with NBA players..for example Gortat:).Pietrus,we get a lot of autographs..yes i can not forget picture of Bill Cartright he is a legend! That things i can say...other i can not:).

Some easy, quick Qs now :) Brunette's or blondies? Ferrari or Mercedes? Beer or vodka? Computer or console?

Hey man this is the hardest question?:)...Vnezuela girls are the pretties ans South Americans and Phoenix girls are ok too:).Here in Slovenia we have nice girls too but i am very satisfied with mine:).What about Poland girls?:). Mercedes for sure..Beer for sure..vodka just with Red Bull and with enough money in your wallet:).

How did you get to know about CBM?

I played hattrick at the begining and one manager who played CBM ask me why i did not play CBM...and i do the biggest mistake in my life than...:). I spend for sure till now 200 full days for that virtual game....i can not believe..:).

What's the secret behind your nick and teamname? What's their origin, what do they mean?

Probably you know every thing abot my nickname and teamname..:). Sajh23...my surname and number of the best player of all time in basketball the one and the only MJ...Koseze Bulls...i lived in Ljubljana in Koseze that is the name of area in Ljubljana - Koseze...in Koseze we had a lot of good basketball players....for example brothers Dragic is from Koseze and we playe togother basketball in some places some years ago...

Thanks again for the interview.

Have a nice time!

sobota, 6 sierpnia 2011

System finansowy charazay czyli sponsoring – refleksje nad liczbami

Autor: Morfeusz33



Wstęp część 1.

Witajcie.

Mam nadzieję, że uda mi się w tym tekście uzyskać założony cel czyli krótko, szczerze i na temat o systemie finansowania w charazay czyli sponsorach. Już raz kiedyś pisałem tekst na ten temat i mało w moim podejściu do tematu się zmieniło, ale wreszcie mogę pomyśleć o tym w oparciu o konkrety czyli trochę bardziej profesjonalnie zabrzmieć w moich analizach.

Wstęp część 2.

Generalnie, byłem i jestem zwolennikiem tego systemu. Nic do pisze nie interpretujcie inaczej – jak napiszę coś gorzkiego to znaczy tyle, że zrobiło się emocjonująco i wymagająco …

Wstęp … to już ostatnia część wstępu.

Prawdopodobnie będą takie momenty, gdzie napiszę coś … dość kontrowersyjnego. Macie prawo zgodzić się ze mną lub nie. W porządku … Ale takie jak przeczytanie jest „moje zdanie”, managera z paro sezonowym stażem, grającego w przyszłym sezonie w lidze 3.x (chyba 3.7.).

Może nie mam i racji w tym co napiszę. Zobaczymy … od tego jest PFC Charazay News strona – żeby napisać kolejny tekst w którym stwierdzę, że miałem rację lub w którym stwierdzę, że wycofuję się i przyznaję do zmiany poglądów w jakieś części.

No i zobaczmy te liczby.

Jestem już tylko formalnie zawodnikiem Ligii 4.15, którą w mijającym sezonie wygrałem. Wszystkie liczby pochodzą oczywiście jeszcze z wyliczenia Ligii 4.15, a nie 3.7 (w której jeśli dobrze liczę zagram w następnym sezonie). Jednak konkretne liczby jakimi dysponuję potrafią już coś sobie o tym systemie powiedzieć.

· Stary system - Obecnie sponsor płaci mi tygodniowo: € 1.655.000.

Oferty jakie otrzymałem to:

· Oferta - Opcja agresywna –

Charazay Mobil - € 744.750 plus bonus za wygraną € 595.800

· Oferta - Opcja średnia –offgsmtddddPoczątek formularzaDół formularzaPoczątek formularza

Charazay Shop - € 993.000 plus bonus za wygraną € 397.200

· Oferta - Opcja bezpieczna - Początek forDół formularzaPoczątek formularzaDół formularza

Charazay Inc. - € 1.158.500 plus bonus za wygraną € 99.300.

No to … przejdźmy to tematu czyli Opcja bezpieczna i zarabianie na boku.

Na pierwszy rzut oka widać już to, że opcja bezpieczna jest praktycznie nieopłacalna. Przede wszystkim … bardzo dobrze, że tak jest.

Celem szefów charazay prawdopodobnie jest to, żeby opłacało się walczyć o zwycięstwa, poszukiwać zawodników, być aktywnym, a nie robić niewiele … a spokojniutko jak tylko można pasywnie zbierać sobie pieniądze. Nie da się po prostu zaoszczędzić na boczku. Absolutnie nie … I bardzo dobrze … Piszę tak nawet w sytuacji, kiedy już zrozumiałem jak trudno teraz będzie wszystkim, w tym mnie.

To zresztą uważam za największy plus tego systemu.

Niektórzy managerowie cały czas tak działali – nie starając się nawet mieć silnego zespołu. Więcej … otwarcie twierdzili, że co to za problem awansować do Polskiej Ligii Koszykówki. Jeszcze więcej … uważali, że w bardzo niskich ligach jest wielu wybitnych managerów (w tym właśnie mieli siebie na myśli), a w Polskiej Lidze Koszykówki w podtekście brzmiało, że już tak dobrych managerów nie ma. Im bardziej to słyszałem tym mniej mnie się to podobało.

Wiecie co ? Z tym ile dobrych managerów jest w PLK, a ile w bardzo niskich ligach … nie jest to w ogóle przedmiotem mojego zainteresowania. Mieli rację, nie mieli racji, mieli trochę racji … To nie istotne dla mnie i nie zajmuję stanowiska w tej sprawie. Istotne jest to, że – wybaczcie – ale to trochę dziwne, żeby w grze o zarządzeniu zespołem opłacało się mieć zespół słaby, niewiele umiejący, przegrywający na całego i jeszcze móc przy tym (i to może bardzo słusznie !) o sobie powiedzieć, że jesteśmy wybitnym managerem nie takim sobie przeciętym jak Ci z milion poziomów wyżej ligi … To trochę dziwaczne.

Zawsze tak uważałem – że to dziwaczne, że uważają się za lepszych managerów (i to … nie raz zasadnie), Ci, których zawodnicy nie wiedzą czym różni się gra w koszykówkę od gry w ping-ponga …

Tych którzy korzystali z tego jak dotychczas działał charazay … (znając wszystkie jego słabości i dziwne konsekwencje jego reguł) chwalę za to – w końcu to gra „na myślenie”. Oni myśleli i wykorzystywali system tak jak na to pozwalał. Brawa im szczerze za myślenie. Naprawdę …

Wracając do tematu …

Wzmacniasz zespół … żal mi Ciebie.

Kolejna rzecz.

Zdarzało mi się wiele razy i to nie w jednym sezonie, nie w jednej lidze słyszeć taki mniej więcej komentarz – „no po coś kupił tego zawodnika, wzmacniając swój zespół …”. Oczywiście to uproszczenie, a Ci co to mówili dobrze znali charazay i jego zasady … Chodzi mi o to, że wzmacniając zespół (lub starając się to robić – błędy w tym też popełniałem – i pewne będę popełniał jeszcze nie raz - i to duże …) byłem bardzo obiektem niezrozumienia i lekkiego współczucia … ze strony innych managerów myślących jak ja sobie szkodzę. No i mieli znowu racje. Wzmacniając się szkodziłem sobie. Tak de facto często było. Jak miałem to uzasadniać, że chcę mieć zespół ciut lepszy niż dotychczas – zamieniając średniaka na ciut lepszego średniaka ? W żaden sposób nie byłem w stanie tego uzasadnić. Czym ? Bonusów za wygrany mecz nie było ! Bardzo często szans na awans już i tak nie było. Więc po co wzmacniać się co przecież oznaczało automatycznie większe wydatki na pensje zawodników ? Bez sensu prawda ? Tak też … z politowaniem starzy wyjadacze często patrzyli na managerów wzmacniających zespół. To się teraz skończy. Wraz z pojawieniem się bonusów za wygranie meczu skończy się traktowanie wzmocnień zespołu jako argumentu na brak rozsądku jego managera … jak i dziwne kalkulacje managerów znających silnik charazay za dobrze.

No właśnie – kolejny temat …

Jak to się dobrze osłabić ?

Już o tym kiedyś wcześniej pisałem i to z tego co pamiętam to sporo. Skończy się kombinowanie czyli opcja na osłabienie … hehe … Awansik do ligi wyżej. Potem zespół najlepiej wygonić całkiem, zatrudnić paru palantów i opłacić im jedno euro za cały sezon. No i … zgarnąć takie pieniądze do kasy klubowej jaką trudno sobie wyobrazić. To też przejdzie do historii i całe szczęście. Bo jedni managerowie starali się wzmacniać swoje „żałosne zespoły” czasem z dużym trudem, a inni … byli sprytni. Aha – chwalę tych sprytnych, bo jak wyżej pisałem to gra na myślenie, więc jak ktoś znał słabości systemu i na tym skorzystał to brawo mu za to: myślał w grze na myślenie. Nie mam przeciwko takim osobom nic. Tylko to … że może i dobrze, że to się w końcu skończy.

Czas na podsumowania.

1.

Przede wszystkim nie da się przezimować na opcji bezpiecznej. Jest ona znacznie niższa od wpływów na dotychczasowych zasadach (czyli oznacza ona: problem finansowy dla ekipy bez szans na polepszenie sytuacji), a bonus za wygrany mecz starcza na jedną bułkę i to suchą, bez wkładki. Opcję bezpieczną wybierają tylko Ci, który po prostu nie mają żadnych szans wygrywać czegoś w tym sezonie. Ostra promocja dobrych zespołów – one wybiorą (a na pewno teraz kiedy wszystkie z nich będą liczyć na wygrywanie …) przecież inne opcje niż bezpieczna …

Nie używam i nie użyję słów, że opcja bezpieczna jest niedoszacowana ale … po prostu choćby nie wiem co to na pewno oznacza finansową klęskę dla zespołu, a co za tym idzie wyprzedaże i osłabienie. Szefostwo charazay widać uznało, że konieczne jest zdecydowane powalczenie ze zjawiskami, które opisałem wyżej.

2.

Opcja agresywna bardzo kusi, ale czy można mieć odwagę ją wybrać. Ryzykowne to trochę, bo to bilet w jedną stronę – albo wielki sukces, albo wielki problem. Zastanawiałem się nad próbami liczenia co się opłaca – czy może ogromne pieniądze za wygrane nie zrekompensują w całym sezonie ogólnie to, że mniejsza jest kwota stała od sponsora. Uznałem jednak, że raczej tej opcji i tak nie wybiorę zwłaszcza w sezonie kiedy pierwszy raz zagram w lidze poziomi 3.x.

Czyli co ja zrobię ?

Czy co ja zrobię ?

Prawdopodobnie zrobię tak, że wezmę opcję średnią na pół sezonu. Opcja bezpieczna to dla mnie bankructwo bez dużych wyprzedaży. Zresztą … opcja bezpieczna to dla tych co nie mają szans wygrać więcej niż prawie nic. Opcja agresywna to dla coś dla odważnych. Wychodzi więc na to, żebym wybrał opcję średnią, raczej na pół sezonu.

Tak na marginesie …

Zastanawiam się jednak nad tym – na ile ten system sponsorski w obecnym kształcie spowoduje, że mocne ekipy zrobią się jeszcze mocniejsze, a słabsze jeszcze słabsze. No bo spójrzcie – jesteś mocny, wybrałeś opcję co najmniej średnią i będziesz wygrywał. No to świetnie – zarobisz sporo. Jesteś słaby, niezależnie od tego co wybrałeś to czekają Ciebie ogromne problemy finansowe i w pewnym momencie staniesz przed koniecznością wyprzedaży zawodników, a wtedy … lepiej już przez dłuższy czas to i tak na pewno nie będzie. Uproszczenie. Wiadomo, ale jednak …

Czy system ten będzie czekała korekta w przyszłości (mam na myśli wysokości liczbowe kwot stałych i bonusów) – absolutnie nie będę teraz spekulował. Nie mówię nawet, że na pewno powinno tak być. Powiem tylko, że będzie ostro, gdyż błędy w prowadzeniu zespołu (głównie złe transfery, ale nie tylko) będą bardzo kosztowne, gdyż ponieważ od wyników zespołu będzie zależeć jego sytuacja finansowa to w takiej sytuacji nie będzie tak łatwo wydostać się z tarapatów w jakie błędy mogą nas zapędzić.

Czy ten system może się okazać bardzo wymagający i – wracam do tego – wymagać „złagodzenia” przez korekty w kwotach – zobaczymy. Nie mówię w ogóle, że tak będzie. Na pewno – co już wraca u mnie jak bumerang – będzie bardzo wymagająco, a trudno być przeciwko temu !