Witam..
czwartek, 29 grudnia 2011
Zadaniowcy-jaką rolę mogą odgrywać w CBM?
PacioVC15
Witam.
Po baaardzo długiej przerwie na wszystkich redagowanych przeze mnie stronach, mam nadzieję powrócić małymi krokami do formy sprzed okresu posuchy. Nie będę Was jednak męczył przydługim wstępem, a od razu przejdę do tematu.
Zadaniowcy
to bardzo ważna w dzisiejszym baskecie funkcja. Gdzie byliby Dallas Mavericks w poprzednim sezonie (2010/2011 - mistrz NBA) bez JJ Barea i Tyson'a Chandler'a? Graczy, których drużyna Marc'a Cuban'a nie tyle się pozbyła co...nie utrzymała ich w swoich szeregach. Wg mnie zakończyli by te Play-Offy bardzo wcześnie. Dla przykładu Chandler w meczu na 5 przy stanie 2-2 z Portland Trail Blazers zdobył 14 punktków i 20 zbiórek, a JJ Barea w rywalizacji z Los Angeles Lakers (wygranej 4-0!!) miał średnio 11,5 punktu i 5,5 asysty. W całych Play-Off 2010/2011 Chandler miał PER 15,2 a Barea 16,8.
Przykłady można mnożyć. Ja Skupiłem się na tych dwóch zawodnikach z prostego względu. Świetni zadaniowcy, którzy doprowadzili swoją drużynę do triumfu.
Jak to się przekłada na Charazay?
Sam mam w drużynie 2-3 zadaniowców. Z premedytacją, bo idzie na sprzedaż, podam skille mojego zadaniowca - Lisandro Serdnadas
Wzrost:219
Waga:117.00
BMI: 24.4Skills Index:98,695
Pensja:€ 148,173Obrona:17
Rzuty Wolne:6
Rzut za 2:5
Rzut za 3:6
Drybling:5
Podanie:1
Szybkość:4
Praca Nóg:9
Zbiórki:15
Doświadczenie:20
Proste spostrzeżenia: wysoki center z mocną obroną i zbiórką oraz doświadczeniem i małą pensją.
Podkreśliłem także nie za wysoką pracę nóg. Dlaczego? Obniża to pensje, ale też umiejętność obronną. Jednak spokojnie. Na poziomie 4 ligi Polskiej jest solidnym obrońcą, a w 5 lidze jestem pewny że szalałby ;)
Portugalczyk gra u mnie średnio 20 minut.
W poprzednim sezonie miał statystyki na poziomie: 0.8 ppg, 9.4 rpg, 1.8 bpg, 10.2 Evalpg
W obecnym wygląda to nieco inaczej: 3.3 ppg, 8.2 rpg, 0.3 bpg, 10.3 Evalpg
Jak widać powyżej nie zdobywa wielu punktów. Ba! Nie zdobywa ich prawie wcale! Jednak jest pewnym punktem w obronie, który przyniesie mi też ważne zbiórki. Czy ktoś już Wam wspominał, że mistrzostwa zdobywa się obroną i zbiórką trochę też?
Problem, który przekłada się na Charazay
W końcu sedno artykułu. Nasz wspólny znajomy - Morfeusz - uświadomił mnie, że budowanie drużyny w charazay w podobny sposób jest bezwartościowe. OK, wzorowanie się na najlepszych drużynach NBA, kupowanie zadaniowców, odpowiednie ich ustawienie nie przyniesie żądnych strat, ale trzeba sobie uświadomić, że charazay to tylko gra. Świetna, pochłaniająca masę czasu, ale tylko gra. Tam kluczową rolę odgrywają algorytmy. Liczby. Wzory, które czytają potencjał gracza i zestawiają ze sobą odpowiednie match-up'y.
Mogę mieć super ofensywnego PG, którego zadaniem będzie zdobywanie punktów, a więc skille będą ukierunkowane przede wszystkim na drybling, a jeszcze bardziej szybkość, ale tu włącza się system rozgrywki w charazay. Przepraszam ale powtórzę: algorytm, liczba, wzór. Jeżeli silnik gry czyta iż dobry PG to taki, który ponad szybkość ma postawione drybling i podanie to nasz ww playmaker (mniej więcej taki: szybkość>2xdrybling>3xpodanie) będzie po prostu średniakiem.
Zakończenie
Mam nadzieję, że rozjaśniłem tą kwestię i dziękuję tym którzy dotrwali czytając do końca ten męczący artykuł, ale myślę że ta sprawa jest na tyle ważna że trzeba ją poruszyć.
Mam też nadzieję, że pomogę przez to wielu managerom, którzy zamierzają przebudować swoje dotychczasowe drużyny.
Wszelkie podziękowania kierujcie raczej do Morfeusza. To on mnie uświadomił, ja tylko przeniosłem to na "papier" i poświęciłem chwilkę.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że pomęczę Was jeszcze moimi artykułami ;)
piątek, 9 grudnia 2011
„Składanie ofert za swoich własnych zawodników – moja opinia na ten temat”
Autor: Morfeusz33
Witajcie czytelnicy – charazay’owicze. Chcę podzielić się z Wami moją bardzo prywatną opinią na pewien temat. A mianowicie … bardzo krytyczną opinią na temat składania ofert za swoich własnych zawodników.
Jednak, najpierw wstęp. Po pierwsze - co najmniej dwa razy zrobiłem to ja sam, wiedząc że to legalne; i to … zrobiłem już po tym kiedy ja jako niedoszły kupujący zostałem przebity ponad moje możliwości finansowe przez sprzedających. Piszę to, żeby być szczerym – napisać jak to po prostu ze mną było … To co ja na ten temat myślę to jedno, jednak ponieważ jest to legalne to skorzystałem z tego sam, po tym jak skorzystano z tego „na mnie”.
Dlatego też – dobrze mnie zrozumcie - nie mam nigdy i nie będą miał nigdy pretensji do tych osób, które „zrobiły to na mnie”, ale i … korzystam z tego sam.
Mój tekst jest próbą wywołania dyskusji na ten temat, zresztą bez jakiejkolwiek wiary w zmianę tej reguły, która dla sprzedających jest wygodna, ale dla kupujących bardzo niewygodna mówiąc łagodnie, ale … wszak każdy z nas kiedyś sprzedającym bywa więc … i może chcieć … zadziałać … to jest jak jest.
I jest prawidłowo – nie mówię że nie … po prostu wszyscy wiemy jakie są zasady, a to najważniejsze !!
Jednak … swoje zdanie na ten temat mam.
Więc kiedy i jak zrobiłem to ja sam.
W jednym z przypadków, żeby zatrzymać zawodnika u siebie pobiłem stawkę do wysokiej kwoty, która z jednej strony minimalizowała ryzyko utraty zawodnika, ale nie była całkiem nierealna i ktoś mógł jednak ją przebić (wtedy uznałbym, że za „tyle” niech jednak pójdzie). Wzięło się to stąd, że – mniejsza o szczegóły – jeden z zawodników, okazał się jednak bardziej potrzebny kiedyś dla mojego zespołu niż przypuszczałem w momencie kiedy go wystawiałem na sprzedaż. Po prostu … 3 dni w Charazay to czasem mnóstwo czasu …
Na marginesie – udało się – zatrzymałem zawodnika w zespole jak chciałem.
W drugim przypadku, z kwoty startowej zero – podniosłem do kwoty 1 000 000 (przebijając minimalnie licytującego użytkownika na dzień przed końcem aukcji) po prostu ryzykując, że spróbuję sprzedać gracza za minimum jeden milion – najwyżej nie uda się i wystawię go ponownie, tym razem konsekwentnie za zero. Na marginesie – udało się – ostateczna kwota wynosiła minimalnie ponad 1 000 000.
Natomiast … do czego w końcu zmierzam ?
Zmierzam do tego, że za nie do końca fair jednak uważam działania polegające na tym, że wystawia się zawodnika z kwotą startową zero i obserwuje. Jak osiągnie się wysoką cenę to sprzedawca nie ingeruje, a jak niską – sprzedawca bardzo ostro licytuje wraz z „prawdziwymi kupującymi” podbijając im nieraz ponad 10-krotnie cenę …
Dlatego co nie jest fair. Ponieważ … właśnie …
Kiedyś na przykład w ten sposób załatwiono mnie – sprzedawca włączył się do „gry o zawodnika” na 20 sekund przed końcem aukcji !! Potem … walczył ze mną długo, wyciągając o parę milionów wyżej cenę, aż doszedł do sytuacji że więcej wydać nie mogłem … Sprzedawca jednak „nie kupił sam od siebie” – uratował go ktoś inny, kto kupił za tą podwyższoną cenę tego zawodnika.
Sprzedawca, który chce uzyskać wyższą cenę powinien wystawić zawodnika nie za zero, tylko z odpowiednio wysoką kwotą startową. Inaczej – jest to nie fair i jest to nabijanie licytujących w butelkę, licytują, licytują, analizują …
Sprzedający na przykład, który jest „o parę milionów niezadowolony” nie przebijają na przykład zazwyczaj o 1 000 000 tylko minimalnie, bawiąc się 10 minut z osobą, której i tak nie stać na wyłożenie kwoty, którą sprzedający chce.
Po co angażować czas takiego licytującego, który analizuje zawodnika, który walczy, który nie raz wstrzymuje potrzeby fizjologiczne, jak na końcu i tak sprzedający wygra aukcję jak się uprze ? Po co taka zabawa. Nie fair całkowicie.
Chcesz sprzedaż za 5 000 000 i nie niżej ? Wystaw zawodnika za 3 500 000 i nie każ myśleć dwa dni o nim komuś kto na przykład może zapłacić 3 000 000 ! Ostro protestuję przeciwko takiej praktyce jako nie będącej fair. Że sam tak zrobiłem – no i co – jak coś co ja oceniam jako nie fair jest dopuszczalne to ja pozostaję zgodnie z zasadami, a to jak je oceniam … to zupełnie zupełnie całkowicie co innego.
Można jeszcze powiedzieć kontra – a nie do końca masz rację, ponieważ „trzeba przewidywać ile ktoś może być wart i nie liczyć na super okazje”. Nie prawda … okazje się zdarzają, zdarzają się zawodnicy, który można kupić okazyjnie – może nie super okazyjnie, ale za jednak sytuacje, gdzie można kogoś nabyć o wiele za nisko w stosunku do tego gdyby innego dnia, przy innych zalogowanych użytkownikach i tak dalej, można by go było kupić.
Takie jest moje zdanie. Wasze może być podobne, może być inne – ta strona jest od tego, żeby po prostu … dzielić się swoimi przemyśleniami na temat Charazay – miejsca gdzie wszyscy umilamy sobie czas, na ile go mamy.
środa, 16 listopada 2011
Nowy silnik na sezon 23 – bardzo wstępne refleksje o wzroście
Autor: Morfeusz33
Witam Was Wszystkich. Dawno nie pisałem … Ale do rzeczy … Przede wszystkim – chyba nigdy nie pisałem tekstu z tak wprost przyjętym założeniem, że ma on zmobilizować do dyskusji w formie komentarzy – opinii o tym tekście, a tylko bardzo ogólnie powiedzieć coś „od siebie” w wybranym temacie.
Nowy silnik będziemy mieli od nowego sezonu. Interesuje mnie w szczególności pewna kwestia … Interesuje mnie: wzrost. Wszyscy czytaliśmy opisy zmian w nowym silniku – więc przypuszczam, że wszyscy wiemy, że generalnie chodzi o to, żeby niższy wzrost tak nie utrudniał zbyt mocno (to znaczy nierealistycznie za mocno) zdobywania punktów.
Po prostu … wiem to nieprzyzwoicie stare dzieje, ale … na dotychczasowym silniku para guards Detroit Pistons z 1989 i 1990 mistrzowskich sezonów (Isiah Thomas i Joe Dumars) była by za niska, żeby odnieść sukces w Charazay …
Czy to się zmieniło na plus ?
Interesuje mnie to mocno, gdyż problem w pewnym stopniu dotyczy też mnie …
Od pewnego już czasu mam dwóch ciekawych zawodników, obsadzających generalnie razem pozycje point guard, którzy po pierwsze mają całkiem sympatyczne skille (nie gorsze od innych „obwodowych” moich zawodników), którzy dobrze bronią (innymi słowami – miewają czasem dość dobre występy w obronie), a którzy póki co … fatalnie grali w ataku.
Rzucali wiele i fatalnie pod względem celności, a ograniczanie ich udziału w ataku … czyniło ich drogimi, głównie broniącymi posągami, którym płaciłem, którzy – jak wyżej piszę już – „mieli skille” i zaliczali dobry występ jak mieli sporo przechwytów i asyst … Irytowało to mnie i irytuje czasem dziś (póki co mamy stary silnik w lidze). Ale cóż … ilu point guard’ów jak Earvin „Magic” Johnson (wybitny point guard z 206cm wzrostu !) może być nawet w Charazay’ju – tak w końcu zawsze mogłem powiedzieć sobie.
Obaj mają pewną ważną cechę … obaj mają poniżej 200cm wzrostu. No właśnie … Są niscy. Znaczy się .. byli.
Owszem to wstępne obserwacje (obserwuję pewien puchar prywatny z moim udziałem …), ale widzę, że próba rozwiązania tego problemu w nowym silniku tak jakby odniosła sukces. Moi point guards zaczęli pojawiać się na liście zawodników, którzy punktują – nie mniej niż zawodnicy z innych pozycji, z podobną skutecznością rzutową – po prostu nieodróżnianą się wreszcie ani celnością, ani oceną występu na mecz, ani ilością zdobywanych punktów od innych zawodników – wyższych zawodników z innych pozycji obwodowych (Shooting guard’ów i Small forward’ów). W związku z tym … podobna mnie się ten nowy silnik. Będzie z tego co wstępnie widzę bardziej realistycznie !
Co Wy na to wszystko ?
środa, 26 października 2011
Podkoszowi – trenować obronę czy zbiórki ?
Autor: Morfeusz33
Charazay’owicze … Czas napisać coś na PFC Charazay Blog – podzielić się z Wami dylematem, który mnie ogarnął.
Najpierw wstęp. A mianowicie – nie chcę być źle zrozumiany, że nie doceniam w przypadku podkoszowych (środkowi-centrzy i silni skrzydłowi-power forward'zi) zawodników pracy nóg, że nie doceniam szybkości, że nie doceniam doświadczenia i ewentualnie innych pomocnych skill’ów – gdyż każdy jest na swój sposób pomocny, jedne na niektórych pozycjach bardziej, inne mniej, ale też.
Natomiast … doświadczenia ostatnich meczy, choć to już dawniej obserwowałem ale może nie aż tak dobitnie i jednoznacznie jak teraz, pokazały mi w ostry sposób, że posiadanie świetnych zbierających jest wyjątkowo pomocne. Są użytkownicy na charazay, którzy świetnie rozpracowują zawodników i taktykę swoich przeciwników, do tego stopnia, że potrafią zespołem ze znacznie wyższymi skill’ami niż swoje własne grać jak równy z równym.
Z drugiej strony … są mecze, ostatnio nie gram takich dużo, ale już grałem i dobrze je pamiętam, gdzie zbiórki w ataku, w ogóle zbiórki, nie mają dla mnie znaczenia, ponieważ po pierwsze przeciwnik nie pudłuje prawie nic w ataku, dzięki czemu to, że umiem zbierać nie ma znaczenia, bo nie mam okazji do próby zbiórki. Tak samo ze zbiórkami w ataku, gdzie to, że punktuję nie raz po wielokrotnej zbiórce również nie gra roli, bo przeciwnik punktuje i tak większy procent akcji, niż ja dzięki temu – cały czas uciekając punktami ode mnie.
Powstaje więc pytanie – zbiórki czy obrona – jako trening podkoszowych ???
Za każdym z nich przemawiają silne argumenty – oczywiście pamiętajmy, że rozmawiamy nie o koszykówce, tylko o jej świetnej symulacji – charazay’u, a to na pewno co innego.
Czemu zbiórki ? Odpowiedź to choćby mój mecz z dnia 25-10-2011r., gdzie oboje (ja i przeciwnik) rzucaliśmy poniżej 40% za 2 punkty, a próby za 3 punkty celne były w ponad 40% - zobaczymy jednak zbiórki w ataku: 26 do 5 dla mojego zespołu. Wygrałem mecz przewagą 13 punktów, grając w swojej gali. „Morał”: gdyby nie zbiórki w ataku, to nie istniałbym w tym meczu – mówiąc łagodnie …
Czemu obrona ? Choćby dlatego – co usłyszałem od jego z charazay’owiczów (nie podam kogo bo … zapomniałem od kogo …), że nie ważne, że przeciwnik zbierze pod twoją tablicą 100 zbiórek w ataku, jak za każdym razem obronisz akcję … Warto więc mieć wysokiego, świetnie broniącego zawodnika. Po za tym to słynne, że mecze wygrywa się atakiem, a mistrzostwa ligi – obroną … i tym podobne.
Jak uważacie ? Dla mnie jest to dylemat, który nie jest jednoznaczny do rozwiązania … W końcu … bycie właścicielem i prezydentem oraz generalnym managerem zespołu, choćby na charazay, to jednak takie proste nie jest, prawda ?
czwartek, 22 września 2011
Zmęczenie – jak Ciebie nie doceniają

Autor: Morfeusz33
Zmęczenie – temat bardzo rzadko podejmowany, zarówno w rozmowach młodszych managerów ze starszymi stażem w charazay (czy też lepiej powiedzieć uważających się za gorszych z tymi, których uważają za lepszych), jak i w naszych tekstach na PFC Charazay News.
Na pewno będzie to jeden z moich krótszych tekstów, jak stwierdziłem po ostatnich doświadczeniach, iż warto zabrać choćby krótko głos na ten temat.
Nie podejmuję się podawania jaki procent zmęczenia jest już zbyt wysoki, a jaki nie; nie podejmuję się stwierdzenia jak zrobić to, żeby mieć dość pieniędzy na utrzymanie dostatecznie dużej ilości zawodników, sam zresztą tego dokonałem, ale kto wie czy nie kosztem jakości zawodników … Mniejsza o to w tym momencie …
Jednakże, managerowie, powinniście uważać na procent zmęczenia jaki uzyskują Wasi zawodnicy; pomyślcie o rotacyjnym systemie, gdzie raz więcej minut rozgrywa jeden zawodnik, a raz inny zawodnik; pomyślcie czy na przykład warto wystawiać zawodnika z wysokim procentem zmęczenia do meczu, tym bardziej kiedy ma już „swoje lata” – kończy się to kontuzjami … Nie raz sam wygrywałem mecze z zespołami kto wie czy nie zdecydowanie lepszymi ode mnie, ale które to zespoły nie są w stanie wystawić pełnego składu, bo … na przykład kluczowy zawodnik jest kontuzjowany, czy też nawet więcej niż jeden. Znam zespoły, które potrafią mieć paru zawodników kontuzjowanych, a ... w takiej sytuacji to na prawdę już wiele taki zespół nie pogra ...
Przy dość wysokim zmęczeniu naprawdę nie ma to czasem znaczenia czy gra lepszy zawodnik czy gorszy, w końcu paru lepszych zawodników z wysokim zmęczeniu nie wiele dla Was zagra.
Wiem, że nie jest to proste, że nie jest łatwo określić procent od którego „jest problem”, jednak … uważajcie ! Odnoszę po prostu wrażenie, że zmęczenie jest bardziej istotne, niż większość managerów przypuszcza.
sobota, 3 września 2011
Interview with alagnol
Italia campioni del mondo! :) My compliments on your recent World Cup gold. That was a really exciting game, full of unexpected plays! Finally, luck was on Italy's side, turning the final game into a widely - and so much differently - commented event. Some even claimed Serbia the World Champion. What's your opinion aboout the game? Was luck really the crucial factor
I want to apologize in advance for my English, but I use an automatic translator. I think the game engine calculates the score before doing the match report.This time out is a chronicle made in this way, but probably the excessive aggressiveness of the coach of Serbia has made sure that came out a chronicle of the game in this way (as has happened with the Usa)
Italy had a tough tournament - ending up with nose just above the water in both group stages, later coping with deep Spain and former champions, the States. Which WC phase was the most difficult for your team?
All the matches were tough and balanced, starting with the crucial challenge against Poland.
Was Poland a tough rival to beat?
Yes, very difficult. I think that Poland could win the world championship. We had already played against 2 times and we always had wrought. In that game I nailed all the tactics, otherwise we
would have lost again.
Some Polish users were quite sure you played cool against Poland in the qualification stage, just to explode in the WC. Can you please tell us if such claims are anywhere close to reality?
During the first 2 games against Poland had not yet figured out how to set up the best players availa
Your team is full of starplayers: Emiliani, Lamanna, Festa, Corradi... Which players were the most important, the core of the team, leading it straight to the champion title?ble to me, because I had not much experience.
I think the players you mentioned have been decisive for the more experienced than the others. Lamanna number one.
Which NT's performance disappointed you the most? And from the other side - which one had a great tournament, turning victorious from an underdog?
The Usa has been disappointed. Italy was the surprise.
You have been elected for the NT Coach once again. Do you think you have anything more to do as a coach? A WC gold doesn't satisfy you that much? :)
Actually are quite satisfied and I have not done much publicity for re-election, but the Italian users have wanted it that way:)
Your club - the Fulgor Libertas - have been climbing divisions right from the bottom up to the top! You got there in just 9 seasons - that's impressive, taking 7th division as the starting point. How far is the day of putting the Lega A trophy in your cabinet?
I think the Fulgor Libertas got the maximum of the last championship with the 6 th place in the standings. Now the old team is in its best players and some money in case there are none: (
Can you please share with us your thoughts about the last changes here on CBM?
Let's say the changes are not wowed me a lot, starting with the modification of the sponsors.
Have you ever imagined creating a CBM All Star starting five? Sure you have. Well, here is your time to let us know the best 5 players of CBM :)
Batista - Blackman - Emiliani - Vizintin – Golota
You have been playing CBM for 3,5 real life years, lots of stuff surely happened in your private life over the years. Is CBM really that great, keeping you still interested, though lots of things happening?
CBM is a pleasant entertainment, but my interest is waning.
We already know that Marquess is the best CBM manager, according to Sajh23. What about your opinion on the subject of the best from the best? Do you share Sajh's opinion?
I can not make a ranking of managers because I was never interested in that. In CBM it takes skill but also luck.
Leaving CBM apart - can you please tell us something about yourself? Like your name, age, place of living, etc.
My name is Alberto Agnoletti. I live in Forli (near Rimini). I am 46 years old. Working as a clerk in a firm of concrete. I am married and have 2 daughters 18 and 20 years.
Are you interested in any other kind of sport? Do you sympathize with any team?
I like football. My team of the heart is Bologna.
A bunch of quick Qs now - relaxing in the mountains or at the seaside? BMW or Audi? Beer or vodka? Wine or whisky?
Mountain
BMW
Beer
Wine
How did you get to know about CBM?
I have known CBM through a search online manager game.
What's the secret behind your nick and teamname? What's their origin, what do they mean?
al = Alberto --- agnol = Agnoletti
Thanks for the interview and once again - congratulations on winning the World Cup.
Thank you!